fbpx
Poniedziałek, kwiecień 29, 2024
Strona głównaInspiracje podróżniczeDwa różne podejścia do jazdy turystycznej

Dwa różne podejścia do jazdy turystycznej

Mike Van Cleven i Thierry Sarasyn lubią jazdę motocyklem po swojemu. Choć obaj znają się od lat, po raz pierwszy jechali razem dopiero niedawno, gdy ich drogi skrzyżowały się w południowym Maroku.

Mike i Thierry przez większość swojej kariery zawodowej pracowali w branży motocyklowej. Podczas światowej premiery prasowej opony Bridgestone A41 Adventure w Warzazacie otrzymali propozycję wspólnej jazdy.

Gripping Stories chciało dowiedzieć się, w jaki sposób dwa bardzo różne typy motocyklistów doświadczają jazdy przygodowej.

Dookoła świata

„Jeżdżę na motocyklach od 18 roku życia” – mówi Mike. „Kilka lat temu kupiłem swoje pierwsze BMW R1200GS, co dało mi prawdziwy przedsmak motocyklowej przygody. Posiadanie motocykla turystycznego sprawia, że chcę podróżować po świecie. Dosłownie. Naprawdę chcę przejechać motocyklem dookoła świata”.

Jazda po północnoafrykańskich drogach w pobliżu Warzazatu i wjazd na nierówne szlaki dały mu przedsmak tego, jak może wyglądać część podróży dookoła świata. Marokańskie drogi są lepsze niż większość ludzi się spodziewa, szlaki są dobrze utrzymane, a krajobrazy w tej części królestwa zapierają dech w piersiach.

Sporadyczny podskok

Thierry jeździ na motocyklu od 9. roku życia. „To już jakieś 42 lata” – śmieje się. „Jednak po raz pierwszy wsiadłem na motocykl szosowy znacznie później. Musiałem mieć około 30 lat. Wcześniej jeździłem tylko na motocyklach MX tak szybko, jak tylko potrafiłem. Przekonałem się, że przestawienie się z kariery off-roadowej na jazdę na rowerze szosowym nie jest wcale takie trudne. W drugą stronę jest zazwyczaj o wiele trudniej. Ale nadal uwielbiam off road. Dlatego właśnie jazda turystyczna jest dla mnie bardzo atrakcyjna. Potrzebuję sporadycznych wybojów i małych wheelie od czasu do czasu, aby czuć się szczęśliwie. Ale dzięki temu mogę jeździć praktycznie wszędzie”.

Posiadanie motocykla turystycznego sprawia, że chcę podróżować po świecie. Dosłownie.

MIKE VAN CLEVEN

Jedź gdziekolwiek

Ta pełna przygód strona motoryzacji jest tym, co w pierwszej kolejności przyciągnęło Mike‘a do jego GS-a. „Ludzie kupują motocykle z różnych powodów” – mówi. „Niektórzy kupują je, aby dojeżdżać do pracy, inni, aby zaspokoić swoją potrzebę prędkości, a coraz więcej osób interesuje się jazdą pełną przygód. Osobiście uważam, że jazda jest częścią stylu życia. A motocykle typu adventure sprawiają, że chce się jeździć częściej i pokonywać większe odległości. Ponieważ mam GS-a, wsiadam na niego i już po kilku godzinach jestem w Paryżu. Oczywiście, można go używać jako motocykla turystycznego; wystarczy podnieść przednią szybę, włączyć tempomat i użyć podgrzewanych uchwytów. Ale to coś więcej”.

„Moje inne motocykle to naked bike, ale nie wywołują tych samych uczuć. Nie sprawiają, że chce mi się podróżować. GS to robi. Wszyscy mówią, że jest to motocykl, którym można podróżować po świecie. Moim zdaniem tak właśnie jest. W pewien sposób dałem się złapać w marketingową pułapkę, która towarzyszy temu motocyklowi. Ale tylko dlatego, że wierzę, że to prawda! Podobał mi się pomysł posiadania motocykla, który mógłby mnie zabrać w dowolne miejsce. A teraz, gdy go mam, naprawdę chce mi się robić te wszystkie rzeczy. Nie jeździłem na rowerze przez około 10 lat. Miałem zbyt dużo pracy. Często byłem w pobliżu rowerów, ale nie miałem czasu, żeby na niego wskoczyć. Ten rower sprawia, że po prostu chce mi się jeździć, a nawet włączam go do pracy. To jest po prostu wspaniałe”.

Czysty sposób podróżowania

Dla Thierry‘ego włączenie motocykli do codziennej rutyny nie jest takie trudne. Jako dziennikarz motocyklowy i wydawca różnych mediów związanych z motorami, cały czas jest na jednośladach, często przesuwając je do granic możliwości. „Ale limity w motocyklach turystycznych nie dotyczą prędkości” – zastanawia się. „Chodzi o dystans, nawierzchnię, po której się jeździ, czas spędzony w siodełku i cele podróży, które się wybiera. Przez ostatnie dwa lata jeździłem na Hondzie CRF1000L Africa Twin, która zaprowadziła mnie na Przylądek Północny i na afrykańską pustynię. Choć takie wyprawy można odbyć na większości motocykli szosowych, to jazda na motocyklu typu adventure daje dodatkową przewagę. Wiesz, że możesz dosłownie wybrać mniej uczęszczane drogi, aby dotrzeć tam, gdzie chcesz. Za następnym zakrętem zawsze czeka na Ciebie jakieś wyzwanie. A dla mnie nie ma przygody bez wyzwań. Jeśli wszystko jest zaplanowane i skalkulowane, to nie jest to przygoda”.

Ograniczenia w motocyklu turystycznym nie dotyczą jednak prędkości. Dotyczą dystansu, nawierzchni, po której się jedzie, czasu spędzonego w siodle i celów, które się wybiera.

THIERRY SARASYN

„Podróżowanie na motocyklu to jeden z najczystszych sposobów podróżowania. Przejeżdża się z jednego miejsca do drugiego, nie będąc otoczonym przez stal. Tak jak ludzie podróżowali od zawsze. Z wyjątkiem ostatniego stulecia. Współczesne podróżowanie oznacza, że jesteś w samochodzie, samolocie, autobusie, pociągu lub na łodzi. Żadna z tych rzeczy nie wywołuje takich samych uczuć jak motocykl. W tej kwestii zgadzam się z Mikiem. Motocykle turystyczne to wolność i możliwość dotarcia wszędzie tam, gdzie się chce. A czasem nawet trochę dalej”.

Połączeni z drogą

Właśnie to przywiodło naszych dwóch kolarzy przygodowych do Maroka. Podczas światowej premiery prasowej Bridgestone mieli okazję pojeździć na motocyklu, na którym jeżdżą od dwóch lat, ale tym razem na nowych oponach Bridgestone A41. Zapytany, czy uważa, że ta opona zmieniła coś w motocyklu, który zna bardzo dobrze, Mike nie miał wątpliwości. „Mój GS jest wyposażony w poprzednie opony A40. Zawsze byłem z niej zadowolony, ale dzięki A41 czuję, że zyskałem więcej pewności siebie. Ponieważ łatwiej jest osiągnąć większy kąt pochylenia w zakręcie. Czuję też, że przyczepność jest większa. Przy niskich prędkościach nie ma dużej różnicy, ale gdy jedziesz szybciej, czujesz, że jesteś bardziej związany z drogą. Zmieniłam oryginalne opony w moim GS-ie na Bridgestone A40 i to był duży krok naprzód. Ale jadąc na oponach A41 czułem, że jest to równie duża poprawa”.

„Zgadzam się z Mikiem” – dodaje Thierry. „Testowałem wiele różnych opon na Africa Twin. W moim odczuciu A41 przewyższa wszystkie opony, które do tej pory testowaliśmy. Sposób, w jaki poprawia prowadzenie motocykla, jest imponujący. I jest bardziej wszechstronna niż się spodziewałem. Na szosie jest tak samo dobra, jak wysokiej klasy opona turystyczna. Ale ma też spore możliwości terenowe. Na szutrowych drogach przed górami Atlas pędziliśmy z zawrotną prędkością. Przyczepność była niesamowita”.

Co mogłoby otworzyć nowe możliwości dla obu motocyklistów? Mike chce podróżować po świecie. Thierry już od dłuższego czasu planuje przejechać przez z północy na południe Chile. Być może uda im się znaleźć kompromis i coś wymyślić. W każdym razie wygląda na to, że podjęli już decyzję w sprawie opon.

 

- Reklama -

Najbardziej popularne posty